Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Administrator
Administrator
Dołączył: 12 Paź 2015
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:32, 19 Paź 2015 Temat postu: Opuszczona kamienica |
|
|
Nikt właściwie nie wie, dlaczego żadna rodzina już w niej nie mieszka. Ostatni właściciele zniknęli z dnia na dzień bez śladu, co owiało budynek ponurą legendą, że jest nawiedzony. Ziejące pustką okna, wyłamane drzwi i skrzypiąca podłoga powodują, że ewentualni goście czym prędzej opuszczają to miejsce. Nie widziano tu nigdy duchów, lecz w nocy ze środka słychać kroki, jakby ktoś przechadzał się po dawnym domu. Gdyby ktoś odważył się wejść na piętro zobaczyłby wyraźnie odznaczające się spośród warstwy kurzu ślady krów, nagle urywających się przed wejściem do ogromnej szafy z rzeźbionymi drzwiami.
Czasami zostaje miejscem spotkań, gdzie ustalane są szemrane interesy, lub inne rzeczy o których zwykli mieszkańcy nie chcą wiedzieć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Alicja Alikwis
Dołączył: 21 Sty 2016
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiadomo
|
Wysłany: Pią 19:00, 04 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Słońce zabarwiło niebo na ognistą barwę, pomyślała bezwiednie. Wskoczyła sprawnie przez okno na pierwszym piętrze do opuszczonej kamienicy, jak to inni nazywali ten budynek. Wystarczyło trochę pohałasować i ludzie od razu trzymali się od tego miejsca z daleka. To była teraz jej kryjówka. Tymczasowa, miała szczerą nadzieję, patrząc na uciekającego spod jej stóp szczura. Wyszła na korytarz i poszła prosto do jedynego suchego pokoju w tym domu - sypialni dawnych gospodarzy. Rzuciła torbę na fotel stojący na lewo od drzwi. W myślach wciąż miała bezsensowną dyskusje z tym parszywym nieznajomym, który zaskoczył ją podczas "pracy".
- Uciekaj póki możesz. - powiedziała do siebie z pogardą, cytując wilkołaka. Oby go więcej nie spotkała, bo jedno z nich by tego nie przeżyło. I nie miała tu na myśli siebie. Za takie słowa krew może się lać strumieniami.
Ziewnęła. Dopiero teraz uświadomiła sobie jak bardzo jest zmęczona. Zdjęła kefię i rozebrała się, rzucając ubranie na fotel. Z przymkniętymi oczami wsunęła się pod koce.
Muszę znaleźć sobie jakieś dobre lokum, może całą kamienice? Pieniędzy mi nie zabraknie, mam w końcu dobrze płatny zawód, pomyślała. Postanowiła się przespać kilka godzin. Wtuliła głowę w poduszkę. Pozwoliła myślom swobodnie krążyć, powoli oddalając się od zdarzeń dzisiejszej nocy, a formując listę zakupów. Parę rzeczy dla niej, kilka dla Syriuszka. Będzie musiała to gdzieś dzisiaj kupić.
A może wybrać się na rynek?, zdążyła pomyśleć nim momentalnie zasnęła.
Obudziła się kilka godzin później. Słońce w całej swej krasie wisiało już na niebie i wlewało swe promienie do sypialni przez brudne szybki w oknach. Wstała i ubrała się szybko, w długą ale lekką i zwiewną czarną suknię. Zabrawszy swoje rzeczy, zeszła na podwórze z tyłu kamienicy do zrujnowanej stajni, gdzie stała jej ukochana istota. Kruczoczarny olbrzymek zarżał cicho na powitanie i zaczął obszukiwać jej torbę. A nuż znajdzie jakiś smakołyk? Nakarmiła go, a potem osiodłała prędko i zapakowała bagaże.
- Chodź, pojedziemy na rynek - powiedziała, wyprowadzając konika. - Może znajdziemy jakieś jabłka - dodała, widząc jak jej karosz zezuje na sakwę, w której zazwyczaj je trzymała. - I coś na śniadanie dla mnie - dorzuciła cicho wsiadając na konia. Musnęła lekko piętami jego boki, a Syriusz zarzucając łbem pośpieszył w kierunku rynku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Style edur
created by spleen &
Programy.
|