Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Administrator
Administrator
Dołączył: 12 Paź 2015
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:08, 22 Paź 2015 Temat postu: Kuźnia elficka |
|
|
Umiejscowiona na uboczu, mała i nierzucająca się w oczy kamienica. Każdy, kto choć raz odwiedził to miejsce zastanawia się, jak to możliwe, że z zewnątrz nie słychać charakterystycznych uderzeń młota o metal, ani nie czuć gorąca. Dziwi to jednak nielicznych – po pierwsze dlatego, że niewielu odwiedza to miejsca. Po drugie, przyjmuje się po prostu do wiadomości, że elfy tu pracujące znalazły jakiś sposób na wyeliminowanie problemów.
Nie każdy może sobie pozwolić na wyrabianą tu broń, a gdy już sobie taką sprawi to raczej się z tym nie obnosi. Nikt nie chce być przecież posądzony o kontakty z nieczystymi siłami albo z magicznymi istotami. Przyznać jednak trzeba, że miecze tu wytwarzane należą do najlepszych na świecie, a posiadanie ich to niemały przywilej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Mavis
Dołączył: 14 Lis 2015
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:15, 23 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Żeby przedrzeć się przez poranny tłum, musiała zsiąść z Nay. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę jak niewygodna jest nowa kreacja, którą stworzyła z resztek swojej sukienki. Nic w tym z resztą dziwnego. Nigdy nie szyła, nie miała pojęcia jak to się robi. Z cichym westchnieniem postanowiła znaleźć kogoś, kto zrobi porządek z jej garderobą.
Klacz zostawiła przed wejściem do kuźni. Temperatura w pomieszczeniu była znacznie niższa niż na zewnątrz. Nie było to szczególnym zaskoczeniem. W powietrzu czuć było magię. Tęskniła za tym uczuciem, nie doznała niczego podobnego od czasu wyjazdu z domu.
W izbie szybko pojawił się gospodarz. Zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu i gdy rozpoznał w niej jedną ze swoich, uśmiechnął się nieznacznie. Widocznie dawno nie gościli tu innych elfów. W odpowiedzi wyciągnęła zza pasa miecz i skierowała ją rękojeścią w stronę mężczyzny. Był zaskoczony widząc pieczęć. Każdy by był. Skłonił się i zaprosił ją do środka.
[...]
Wizyta nie należała do owocnych, ale nie była też stratą czasu. Kowale poczęstowali ją gorącym naparem z ziół i chlebem, dorobili jej kilka strzał i zaostrzyli miecz. Nie potrafili co prawda nic powiedzieć o klejnocie, ale i tak zostawiła im kilka monet i wdzięczność rodziny królewskiej.
Po wyjściu postanowiła przejść się na rynek, rozejrzeć się, może coś kupić
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Style edur
created by spleen &
Programy.
|